Pierwszy Mikołaj przybył z wielkim workiem prezentów, mimo że Julkę męczył katarek to każdy prezent był zaskoczeniem a najlepszą zabawką okazały się szeleszczące opakowania :) noi ciekawość Mikołaja - bo głos znajomy i Julka chyba widziała ze to tata :) ale i tak było sympatycznie przynajmniej nie ma traumy :)
Dedykuję tego bloga mojemu dziecku... Aby kiedyś miało wspaniałą lekturę ..a właściwie swoją najdokładniejszą biografię, historię uczuć matki do dziecka na każdym etapie rozwoju. Życzę udanej lektury:)
czwartek, 6 grudnia 2012
poniedziałek, 3 grudnia 2012
Żłobek :)
Dziś Julka poszła pierwszy raz do żłobka - co prawda na 2,5 h ale jak dla mnie to była wieczność. A jakie ja miałam plany w ciągu tych 2,5 h, umyję okna, posprzątam itp - a tu klapa siedziałam i myślałam czy Julka płacze, czy najedzona, czy przewinięta - totalna katastrofa myślowa :( Pierwsze wrażenie po przejściu progu drzwi - "nie ma źle" w tle pioseneczki o grzybkach , dzieci uśmiechnięte od ucha do ucha - normalnie cud, miód i orzeszki :) ale jak Ją oddawałam obcej babie to już nie było kolorowo w ogóle myślałam że się rozkleję - i te spojrzenie Julki w moim kierunku "gdzie ja ją daję". Po tych długich 2,5 h Pani "ciocia" opiekunka powiedziała, że Julka jest fajna i nic nie płakała - że bardzo fajnie zniosła ten pierwszy dzień :) aż mi kamień z serducha spadł. Patrząc na liczbę godzin przespanych przez Julkę po przyjściu do domu stwierdzam , że ona tam się mega zmęczyła po prostu przyjechała padnięta :) Oby każdy dzień w żłóbku był taki bezproblemowy !!
Subskrybuj:
Posty (Atom)